poniedziałek, 17 września 2012

Szpital

      Pytasz jakie blizny najdłużej się goją .? te po szczęściu .


Wczoraj dowiedziałam się że Damian jest w szpitalu. Zasłabł w kościele i musi siedzieć do czwartku na oddziale dziecięcym ;p. Poszliśmy do niego, siedzieliśmy parę godzin. Ale były bazyy boże. Śmialiśmy się z pielęgniarek, z jakiejś kobiety, która lizała lizaka jak by nie wiem co robiła ;p. Hehe potem poszłam z dziewczynami do żabki, kupiłyśmy chłopakom lizaki (Damianowi i Wojtkowi) i poszliśmy do takiego pokoju gdzie bawią się dzieci i ta babka tam siedziała chyba z synkiem. Usiedliśmy sobie na tych malusich krzesełkach, oni z tymi lizakami hahhaha, graliśmy tam w karty chwilę, potem poszliśmy do sali. : D. Robiliśmy sobie zdjęcia, tańczyliśmy do głupich piosenek i ogólne cały czas się śmialiśmy. Dzisiaj w szkole, dostałam dwie kropki na religii za złe zachowanie, a dokładnie za to, że GIGANTYCZNY pająk chodził sobie koło mnie po ścianie i go zabiłam -,-. Po szkole poszłam z dziewczynami do szpitala, był już u niego Wojtek. Siedzieliśmy z godzinkę, albo dwie. W sali obok doszła jakąś dziewczyna taka w naszym wieku, przyszły do niej dwie koleżanki, a między salami są tylko szyby i rolety i Damian co chwilę odsuwał roletę i do nich tak kukał hehe. Potem pisał na kartkach do niej wiadomości hahahha nie mogłam z tego. Fajnie było, nie czułam się w ogóle jak bym była w szpitalu. Potem przyszłam do domku, odrobiłam lekcje i przyszedł po mnie Kamil z Aleksem. Powiedziałam, że narazie nie mogę wyjść, ale jak zrobiłam wszystko co miałam zrobić, wysłałam do Aleksa smska i wyszli. Poszliśmy nad stawy, potem na garaże,później gdzieś tam sobie chodziliśmy. Jak już wracaliśmy spotkaliśmy Gałysę, szedł z biedronki. Kupił bułki, pasztet i jakieś chrupeczki hehe. Nie chciał nam dać łeee : (. Lary się z nim przepychał tam na klatce, chciał na niego nacharać, ale szedł jakiś koleś i poleciało na niego hahahahhahahhahha : D. Brawo Lary. Potem koledzy mnie odprowadzili, potem ja kawałek ich, żeby nie było i tyle. 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz