niedziela, 9 września 2012

Mięsny jeż

Jak widać moje wszystkie posty zostały usunięte i zapomnijcie o ich istnieniu. Tego wszystkiego tu nie było ;). Wczoraj ogólnie nie miałam żadnych planów, myślałam, że raczej będę siedzieć cały dzień w domu przed kompem, ale ok. 16:00 poszłam do Patrycji bo nie mogłam już wysiedzieć w domu. Obdzwoniłyśmy chłopaków, żeby wyszli no i poszłyśmy jak zawsze zaczekać na nich pod Benem. Przyszedł tylko Wojtas, poszłyśmy z nim po Gałysę. Zszedł do nas w dresach hehehe i powiedział, że nie chce mu się nigdzie iść i, że idzie tylko schować skuter. Oczywiście zaczął szpanować jak to pięknie jeździ iwgl hehehe nie mogłam : D. Podbił do nas jakiś żulek i do nas z tekstem:
-Ej idźcie do rynku zrobić sobie zdjęcie za free, patrzcie jak wyszedłem ( i nam pokazuje), tam jest taka impreza, jest ten koleś magik z idola wiecie, który co nie ???
-Yyy chyba z mam talent ! 
- No z mam talent, no to wiecie o kogo mi chodzi co nie, no i potem będą ci tacy co Abby piosenki śpiewają, mówię wam idźcie !
No to my idziemy do tego rynku, niby coś tam było, ale do zdjęcia była duża kolejka i nie chciało nam się stać i ogólnie było jakoś nudno. Poszliśmy do stokrotki po coś do picia. Wojtas kupił jakiegoś 'Demona' hehe mi się puszka spodobała to go namówiłam, żeby to kupił ;p. Poszliśmy nad stawy i się okazało, że w stawie nie ma wody. W ogóle tam śmierdziało takimi ściekami iwgl bleeeeeeee. Pati z Wojtkiem poszli zobaczyć małże, bo pełno ich tam było. Boże jakie to było ohydne fuuuuuu. Usiedliśmy sobie na ławce, obok nas ćwiczyła jakaś baba z jakimiś paletkami, zaczęła nimi machać hahahhaha. Nie mogliśmy z niej hahahhaa. Potem poszliśmy po Aleksa. Czekaliśmy na niego w parku i znaleźliśmy jeża. Boże jakie z nim były bazy. Jak się go dotknęło, to tak śmiesznie skakał, uznaliśmy, że ma czkawkę hehe. Jak Aleks przyszedł, to się zaczął tak przy nim wygłupiać heheheh jak go dotknął i on podskoczył to zaczął piszczeć iwgl. : D Poszliśmy potem na sp7. Po drodze Aleks udawał, że jest jak Ben 10 i że ma taki zegarek, w którym ma wszystko i zaczął jeździć na niewidzialnej deskorolce, potem na rolkach, rowerze itd. Potem tańczył na każdym znaku drogowym hahahha. Jak byliśmy na sp7, pożyczyliśmy piłkę od jakiś dzieci, ale zaraz nam zabrali bo powiedzieli, że muszą iść do domu -,-. Patrycja poleciała do siebie po swoją. I zaczęliśmy grać w biegańca. Później Wojtas zrzucił mnie z ławki, boże jak to musiało wyglądać. Ale foch ! Potem Wojtek poszedł do domu a my sie jeszcze poszliśmy gdzieś przejść. Aleks cały czas się wygłupiał. Hehehehe rzucił piłkę w jakąś ścianę, ta się odbiła o taki murek jakby i walnęła go w .... brzuch. : D. Po drodze z Patrycją robiłyśmy my zdjęcia, ale on się cały czas zasłaniał. Zakrył sobie oczy, odwrócił się i wszedł w drzewo heheheheheh nie mogłam : D. Potem poszłam po psa. Bruno zaczął lizać Aleksowi ręce, a Aleks do niego:
- No czujesz pizze co nie, tak masz pojedź sobie, mmm czujesz serek i szyneczkę mniam i sos czosnkowy i ketchup mniam mniam . I pieeeczaaaaaarki ! 
Hehhehe ty to jesteś  niemożliwy hehehe. : D






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz