niedziela, 21 października 2012

#22

Zespół mi się komputer i przez jakieś hmm max miesiąc, nie będę nic dodawać, ani zaglądać gdziekolwiek. Ja tego nie przeżyje łeeee ;( Nie trzymajcie laptopa na kołdrze czy coś ! Tyle się u mnie dzieje ... :) Dowiecie się za jakiś czas ;)

środa, 17 października 2012

#21

To jedne z tych najdziwniejszych i raczej nie udanych dni. W szkole absolutnie nic się dzisiaj nie działo. Bartek przyniósł do szkoły oryginalną płytę 'Linkin Park - Living Things', a na zastępstwie za polki (biologia) mogliśmy robić co chcemy, to usiedliśmy sobie w jednej ławce i nam trochę odbijało heh. No i w sumie tyle. Potem wpadam po Patrycji. Ogólnie chujowo, ale może z czasem będzie lepiej. :(
                                         


wtorek, 16 października 2012

#20

Pobudka jak zawsze o 5:30. Nie chciało mi się dzisiaj wstawać, no ale musiałam się zebrać. Jak już wszystko zrobiłam poszłam do szkoły. Jak zawsze nie było jeszcze nikogo, potem przyszła Pamela, Wojtas, Agnieszka, Kinga, Gałysa ... tak po kolei. Zaczęła się kłótnia o  światło. My chciałyśmy zgasić, a chłopaki co chwile zapalali. Grrr , niestety oni wygrali, ale tylko dlatego, że włącznika dotknął Stępień ... bleee. Na angielskim, w ogóle nie wiedziałam co mamy robić itd. Nic nie rozumiałam. Na kolejnych lekcjach nic specjalnego się nie działo.Na niemieckim była kartkówka , dostałam 2+ :) szkoda, że nie 3- :(, no ale dobre i to. Potem mieliśmy robić zadania w ćwiczeniach ... rysowałam z Kinią jakieś szlaczki na kartkach :D Na 20 minutowej byliśmy w biedronce, po drodze spokałam Patrycję, Wojtka i Larego, wracali z wagarów hahaha. Po drodze spotkałyśmy Damiana, podzieliliśmy się parasolką heh. Mieliśmy dzisiaj zastępstwo wf za matematykę ! <3. Poszliśmy do świetlicy, ogólnie wszystkim tak odbijało :). Fajna była ta lekcja :). I na koniec dwie fotografie, za ostatnie zadanie domowe dostałam 5. Hmm co potem, odrobiłam lekcje, posiedziałam parę godzin na kompie i poszłam do Patrycji i aktualnie u niej jestem :) I może jeszcze będzie w miarę normalnie ...








poniedziałek, 15 października 2012

Niebanalny dzień

No i cóż, o tamtym życiu mogę już chyba zapomnieć, mogła byś kurwa zniknąć ! A tak poza moimi przemyśleniami w których i tak nikt nie wie o co chodzi ... dzień minął pozytywnie. Dzisiaj raczej nie dzieliliśmy się na grupki, nikt nie siedział sam w koncie na korytarzu w szkole, wszyscy dzisiaj gadaliśmy razem  iwgl było zajebiście. Haha nie wiem co mam powiedzieć, mam parę zdjęć z dzisiejszego dnia i tyle. 














niedziela, 14 października 2012

I jak tu was nie kochać ?

Jak to jest, że każdy dzień z wami jest cudowny ?:) Wczoraj rano byłam z Patrycją w housie i croppie na zakupach. Kupiłam sobie bluzę ^^. Potem na chwilkę do domu i wróciłam do niej. Posiedziałyśmy godzinkę na kompie, potem przyszedł Wojtek i Damian. Do Patrycji zadzwoniła Paulina, gadała z nią chyba z godzinę -,-, my oglądaliśmy Trudne Sprawy. Jak już Pati skończyła gadać, zaczęliśmy oglądać kolejny bezsensowny program czyli NAJ - nieprawdopodobne, a jednak. Hahahahahaha jaki ten program jest zryty bożee . ! Fajnie się oglądało, co chwilę się śmialiśmy iwgl :) Wieczorem poszliśmy do sklepu, przy okazji wzięłam psa, żeby potem już z nim nie wychodzić. Poszliśmy do żabki, do Patrycji znowu zadzwoniła Paulina ... i znowu gadała z nią chyba z godzinę. Poszliśmy jeszcze trochę połazić, zaczęły się telefony od rodziców:
- Chodź już do domu !
-Godziny ci się chyba pomyliły, już prawie 21:00 chodź już
I tym podobne. Masakra, nawet w sobotę nie ma spokoju. No i zleciała sobota, dzisiaj może spędzę dzień podobnie, ale nie wiadomo jeszcze.







sobota, 13 października 2012

No bierz to głupie 2.50 zł !

Wczoraj było tak sobie, planowałyśmy ten piątek przez cały tydzień, a wyszło trochę beznadziejnie. Wczoraj odwołali nam matematykę i mieliśmy na 8:50, ale ja i tak byłam w szkole o 7:15 .. jak zawsze :). Potem przyszła Paulina i tak sobie siedziałyśmy dwie godziny w szkole. Lekcje wczoraj nawet szybko zleciały, zastępstwo za religie - matematyka z dyrektorką , jakimś cudem zleciała najszybciej. Robiliśmy jakieś zadania na ocenę, oczywiście robiłam to razem z Anią, ona korzystała z kalkulatora hehe. Ciekawe co dostaniemy. Jeśli chodzi o szkołę, to mam coraz więcej jedynek grrr a rok temu było tak pięknie. Trudno, trzeba będzie się zacząć więcej uczyć. Po szkole poszłam do Patrycji i miałyśmy iść do Ani. Poszłyśmy jeszcze do kwiaciarni po kaktusa dla naszej wychowawczyni na dzień nauczyciela. I do Ani. Paula usiadła sobie na krześle w koncie i robiła coś na telefonie. Ania poszła nam zrobić herbatę. Cukier do herbaty w ogóle nie był słodki, Patrycja sobie wsypała normalnie z cukierniczki do kubka tonę tego cukru hehe i to i tak nic nie dało. Uznałyśmy, że to może jakiś narkotyk i zaraz nam pewnie będzie odwalać hehe. Zaczęłyśmy  oglądać filmiki z przed paru lat ... hahhahaha jak my wyglądałyśmy. Odpały Pauliny, moje ... był też jeden filmik jak Patrycja bekła Ance w ucho a ona się przewróciła hahah pięknie to wyglądało. No i w sumie Anka z Pauliną siedziały przy kompie a ja z Patrycją siedziałyśmy na łóżku i wysyłałyśmy sobie zdjęcia ;p. O 19 wyszłyśmy od Anki, Paulina poszła do domu, wgl .. dobra nie będę nic tu mówić. Patrycja wyszła jeszcze ze mną z psem, spotkałyśmy Wojtka. Pochodziliśmy chwilę tu i tam, zadzwoniła do mnie mama, że mam jej kupić czekoladę i że mi zaraz odda. Nie miałam przy sobie kasy i Wojtke kupił tą obstraną czekoladę. Wracamy już do mnie, idę do domu po kasę żeby mu oddać, a oni uciekli. Poleciałam szybko do domu i znalazłam ich w parku. Zaczęli mi uciekać, powiedzieli, że nie chcą tej kasy iwgl. Ganiałam ich po parku jak down. Po jakiś 25/20 min udało mi się wrzucić tą kasę Wojtkowi do kaptura uff. : D Zaraz idę kupić sobie jakąś bluzę do croppa, albo do housa z Pati, potem się zobaczy co będziemy robić :).









czwartek, 11 października 2012

Dni bez komputera

Dwa dni nie wchodziłam na kompa, jakoś mi się nie chciało, uznałam, że generalnie to trochę strata czasu. Wczoraj nawet miło spędzony dzionek. W szkole chyba nic szczególnego się nie działo. Po południu wpadłam do Patrycji. Posiedziałyśmy 2h, Patka pochwaliła się swoimi zapasami na zimę. 22 czekolady *.*. Poszłyśmy do Pauliny. Ona ogólnie ma karę i w sumie nie może nic robić. Ma się uczyć, czytać lekturę i te sprawy. Ponieważ nie może nigdzie wychodzić, ani nikt nie może przychodzić do niej, rozgościłyśmy się na klatce schodowej. Przyznam, że troszkę nam odbijało.. jak zawsze. Już w sumie nie pamiętam o czym dokładnie gadałyśmy itd. Wiem, że Patrycja gdzieś przepadła, a jak już przyszła, to przyniosła wózek i do mnie:
- Kara patrz, łóżeczko ci przyniosłam. 
Hehehe nie mogłam z tego. Potem były bardzo poważne wykłady, na bardzo poważne tematy :). I tak zleciał mi wczorajszy dzień, a dzisiaj w sumie dość podobnie. Na historii z bloku na przeciwko naszej szkoły, machały do nas jakieś dzieci i co chwilę się chowały.  Hahahahhaha nie mogłam ... przyszedł taki chłopiec w piżamie i zaczął do nas machać i nagle w dół i tylko głowa wystawała hehe. Potem mieliśmy biologie, w miarę szybko zleciała. Na przerwie biegłam z Pauliną do domu po kasę i do księgarni po ćwiczenia z geografii, żeby nie dostać trzeciej 1, ale w księgarni nie było książki -,- pięknie. Na szczęście 1 nie dostałam uff. Potem 20 minutowa, nigdzie nie szłyśmy. Usiadłyśmy sobie przed klasą i przerwa zleciała. Ostatnie trzy lekcje strasznie się dłużyły, no ale jakoś przetrwałyśmy :). Na matmie, Ania dała mi obrazek. Hahaha narysowała mnie hehehe jutro może wstawię zdjęcie, bo teraz nie chce mi się robić. Po szkole poszłam do Patrycji dać jej lekcje, bo była na zawodach. Nie było jej, wróciłam się do domu. Po godzinie poszłam znowu i też jej nie było, no to znowu do domu. W końcu poszłam do niej o 18:00 i jeszcze jej nie było, ale jej siostra powiedziała, że zaraz będzie i czekałam na nią w pokoju. Przepisałam jej lekcje, potem porobiłyśmy coś na kompie i tak mi zleciał dzień. 









wtorek, 9 października 2012

Tęcza Anki

Puki co udany dzień. W szkole nie było dzisiaj nudno jak dotychczas. Na pierwszych lekcjach oczywiście wszyscy spali, potem się zaczęło. Wf mieliśmy na siłowni, zaliczaliśmy brzuszki. Usiadłyśmy sobie koło grzejnika: Ania, Pati, Paula i ja. Uznałyśmy, że jest za cicho i włączyłyśmy radio. Hehehe to szukanie stacji z Anką, chciałyśmy włączyć radio Maryja, ale nie odbierało, to w końcu zostawiłyśmy Eske. Paulina zaczęła tańczyć swój piękny taniec 'Disco Polo' Hahaha po chwili wszystkie już tańczyłyśmy. Pan się tylko na nas krzywo patrzył jak zawsze :D. Najpierw zaliczałam ja ! Hahah doping dziewczyn niezastąpiony hahaha. Dostałam 4+ . Potem zaliczała Ania, też dostała 4+, później Paulina - 4+, no i Patrycja - 4+. Hehehe . Wróciłyśmy na swoje miejsce, w radiu leciał 'Linkin Park - Burn It Down. Zaczęłam z Anką śpiewać, ale był już koniec lekcji i Pan kazał nam to wyłączyć. Anka ogólnie cały dzień śpiewała mi piosenki Marilyna Mansona, bo wczoraj stwierdziłam , że ma podobny głos. Ona się tak wydziera cały czas, to po 3/4 godzinach ma głos jak on hehe. Potem mieliśmy zastępstwo. Za historie mieliśmy angielski. Robiliśmy jakieś karty pracy na ocenę, nic nie umiałam , ale uratował mnie 'Alarm Pożarowy'. Hehe ustawiamy się na boisku i Anka do nas: Dziewczyny, nie spaliłyście się ! : D I śmiech hehe. Później czekałyśmy tylko na 20 minutową, bo chciałyśmy iść do biedronki po mąkę. Miałyśmy się nią rzucać hehe, ale coś nam nie poszło. Kupiłyśmy jakieś tam pierdoły w tym najlepszą czekoladę na świecie, którą odkryłam wczoraj. Paulina uznała, że to jej smaki dzieciństwa iwgl haha. Nie mogłam z niej. Kłóciłam się z nią w ogóle o to jak na nią kiedyś mówiłam :
- Ciśka czekaj !
-Jaka Ciśka , Śiśka !
- Nieee, Ciśka
- Dupa Śiśka
-Ciśka
-Śiśka
I tak przez 10 min się kłóciłyśmy haha. Na ostatniej lekcji, Anka znowu rysowała tęczę, tym razem na piórniku. Wczoraj rysowała w zeszycie z chemii : D Po szkole, poszłam z dziewczynami do rynku bo musiałam kupić sobie puder. Jesteśmy w sklepie i wybieramy ... szukamy tego koloru. Paulina do mnie jaki chcę wgl odcień, a ja:
-No taki jak Ania ma twarz !
-Ja nie mam twarzy, ja mam pyszczek ^.^
-No właśnie, Anka ma pyszczek ! : D
Hehehhee nie mogłam. Nie znalazłyśmy z końcu takiego pudru jak chciałam i tak kupiłam najjaśniejszy ze wszystkich. Pełno było jakiś murzyńskich -,-. Potem wybrałyśmy się do Housa. Ania chciała sobie kupić elegancki sweter w paski. Po drodze Paulina (nie wiem czemu iwgl co to miało być ? ) plunęła mi pierdem w ucho -,-. Hahaha nie mogłam z tego, idziemy idziemy a ona mi takie coś buhahaha. : D Jak ja kocham te twoje odpały ! <3. W Housie i Croppie nic mi się nie podobało, pełno tak takich eleganckich rzeczy masakraa, chyba zacznę nosić męskie rzeczy -,-. W sobotę jadę do Wrocławia to może tak coś znajdę. Anka też nic sobie nie kupiła. A wczoraj Anka cały czas wysyłała mi piosenki Marylina Mansona ... teledysk do jednej piosenki mnie przeraził !

\