czwartek, 11 października 2012

Dni bez komputera

Dwa dni nie wchodziłam na kompa, jakoś mi się nie chciało, uznałam, że generalnie to trochę strata czasu. Wczoraj nawet miło spędzony dzionek. W szkole chyba nic szczególnego się nie działo. Po południu wpadłam do Patrycji. Posiedziałyśmy 2h, Patka pochwaliła się swoimi zapasami na zimę. 22 czekolady *.*. Poszłyśmy do Pauliny. Ona ogólnie ma karę i w sumie nie może nic robić. Ma się uczyć, czytać lekturę i te sprawy. Ponieważ nie może nigdzie wychodzić, ani nikt nie może przychodzić do niej, rozgościłyśmy się na klatce schodowej. Przyznam, że troszkę nam odbijało.. jak zawsze. Już w sumie nie pamiętam o czym dokładnie gadałyśmy itd. Wiem, że Patrycja gdzieś przepadła, a jak już przyszła, to przyniosła wózek i do mnie:
- Kara patrz, łóżeczko ci przyniosłam. 
Hehehe nie mogłam z tego. Potem były bardzo poważne wykłady, na bardzo poważne tematy :). I tak zleciał mi wczorajszy dzień, a dzisiaj w sumie dość podobnie. Na historii z bloku na przeciwko naszej szkoły, machały do nas jakieś dzieci i co chwilę się chowały.  Hahahahhaha nie mogłam ... przyszedł taki chłopiec w piżamie i zaczął do nas machać i nagle w dół i tylko głowa wystawała hehe. Potem mieliśmy biologie, w miarę szybko zleciała. Na przerwie biegłam z Pauliną do domu po kasę i do księgarni po ćwiczenia z geografii, żeby nie dostać trzeciej 1, ale w księgarni nie było książki -,- pięknie. Na szczęście 1 nie dostałam uff. Potem 20 minutowa, nigdzie nie szłyśmy. Usiadłyśmy sobie przed klasą i przerwa zleciała. Ostatnie trzy lekcje strasznie się dłużyły, no ale jakoś przetrwałyśmy :). Na matmie, Ania dała mi obrazek. Hahaha narysowała mnie hehehe jutro może wstawię zdjęcie, bo teraz nie chce mi się robić. Po szkole poszłam do Patrycji dać jej lekcje, bo była na zawodach. Nie było jej, wróciłam się do domu. Po godzinie poszłam znowu i też jej nie było, no to znowu do domu. W końcu poszłam do niej o 18:00 i jeszcze jej nie było, ale jej siostra powiedziała, że zaraz będzie i czekałam na nią w pokoju. Przepisałam jej lekcje, potem porobiłyśmy coś na kompie i tak mi zleciał dzień. 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz